czwartek, 29 stycznia 2009

Powrót



Rozpoczął się kolejny już SPUTNIK, czyli Festiwal Filmów Rosyjskich. I już zdążyliśmy obejrzeć film Powrót w reż. Andrieja Zwiagincewa.

Film opowiada o dwóch chłopcach. Mieszkają z matką i babcią, całymi dniami wałęsają się z równieśnikami, takie ot nastoletnie życie.
Które zmienia się w momencie, gdy po dwunastoletniej nieobecności wraca ich ojciec. Chłopcy po raz pierwszy po powrocie widzą ojca śpiącego na łóżku. Obraz ten ma przywołać w pamięci widza martwego Chrystusa z obrazu Mantegni. Skąd ten motyw, wyjaśnia się po obejrzeniu całości. Na początku pierwszej od lat wspólnej kolacji ojciec mówi po prostu "Witajcie". Niczego nie tłumaczy - ani tego, dlaczego tak długo go nie było, ani tego, co robił przez te lata, ani dlaczego tak nagle powrócił. Chłopcy cieszą się i z zapałem szykują na wyprawę na ryby, którą obiecał im ojciec. Szybko jednak okazuje się, że nie jest to tato, którego by sobie wymarzyli, a wręcz przeciwnie. W czasie wycieczki ojciec usiłuje w kilka dni zrobić z chłopców prawdziwych mężczyzn. I o ile starszy syn, złakniony męskiego autorytetu, podporządkowuje się szorskiej woli ojca, o tyle młodszy, Iwan, ma coraz więcej wątpliwości i coraz głośniej się buntuje przeciwko twardej dyscyplinie i brutalności. Coraz uporczywiej zadaje ojcu pytanie "po co wróciłeś" - w domyśle "mogłeś w ogóle nie wracać, skoro jesteś taki, jaki jesteś".

Do czego ich to doprowadzi?
I jak po obejrzeniu filmu zmienia się postrzeganie postaci ojca?

Film ten zaliczam do kanonu "koniecznie trzeba obejrzeć". To kino niezwykłe, zrobione w sposób mistrzowski. To obraz, który na pewno nie da o sobie zapomnieć. To jedna z tych historii, które coś zmieniają w człowieku. Nielekka, dołująca, wstrząsająca, niedopowiedziana, zaskakująca, a przez to taka fenomenalna.

Przede mną dalsze dni sputnikowe...

Do mojej wielkiej miłości do literatury rosyjskiej zaczyna dołączać fascynacja kinem rosyjskim.


A tak na marginesie i zupełnie z innej beczki - w sobotę mieliśmy okazję być na kolejnym już trójkowym koncercie w ramach offensywy. Tym razem słuchaliśmy Pawilonu. Świetny koncert.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz