czwartek, 29 stycznia 2009

Drobne przyjemności

Skorzystaj z siły, jaką dają miłe chwile, Codziennie zaplanuj ich kilka. Spotkaj się z przyjaciółką, kup nową torebkę, albo idź do wróżki. Nie żałuj czasu na to, co sprawi Ci radość, a poradzisz sobie z każdym stresem i chandrą. Odzyskasz radość życia bez wprowadzania rewolucyjnych zmian w swojej pracy i domu.

Są dni, kiedy wszystko jest nie tak. Włosy źle się układają. Przedmioty lecą z rąk. Wybuchamy, płaczemy, krzyczymy.Georgia Witkin, amerykańska terapeutka, po 20 latach badań doszła do wniosku, że winne bywa nasze nadmierne poczucie obowiązku. Ono sprawia, że często niepotrzebnie udajemy silniejsze, niż jesteśmy. I dopiero gdy nie możemy wstać z łóżka, przyznajemy, że coś jest nie tak. Co to takiego? W naszym życiu jest zbyt mało drobnych przyjemności. A to właśnie dzięki nim, nie pracując mniej, możemy odzyskać radość życia. Wystarczy każdego dnia choćby przez pół godziny robić tylko to, na co mamy ochotę. Nazwijmy to swoją małą terapią. Usiądźmy i zastanówmy się,co da nam chwilę psychicznego oddechu. Spacer brzegiem Wisły, lektura powieści Joanny Chmielewskiej, lekcja pływania? Kiedy będziemy wiedzieć, postarajmy się znaleźć na to czas. Może się udać, nawet gdy mamy masę obowiązków. Są kobiety, którym się to udało. Sprawdźmy na sobie ich metody.

To fragment artykułu, jaki wczoraj znalazłam, przeglądając jakiś stary numer Twojego Stylu. I co? Okazuje się, że na ponure, deszczowe, ciemne początki zimy jak znalazł.

Uświadomiłam sobie, że i mnie przydałoby się więcej radości życia. Że kiedyś potrafiliśmy przegadać z Piotrem cały wieczór (wczoraj rozmawialiśmy przed zaśnięciem chyba z godzinę :)). Że czasem zjadam śniadanie w pośpiechu i nawet słowa nie zamienię z moim mężem, bo za rozmowę wystarcza nam dźwięk radia. Dziś wyłączyłam radio i wcinając kanapkę zaczęłam rzucać w mojego P. ziarenkami słonecznika z chleba. Poczułam się znów jak mała niegrzeczna dziewczynka. I to była moja mała przyjemność dzisiejszego dnia, mam nadzieję, że nie ostatnia :)

Odnajdźmy w sobie więcej kobiecości, bądźmy bardziej jak niesforna Pippi, która potrafiła być nieprzewidywalna, odrzucała wszystko, co utarte, kwestionowała to, co wolno i czego nie wolno. Po prostu - bądźmy ciekawe siebie i świata. Czujmy się dobrze w swoim towarzystwie, a wtedy i inni będą lubili z nami przebywać. A jeśli nie zależy nam na opinii innych, to jeszcze lepiej, po co przejmować się tym, co inni myślą :)

Chwila dla siebie w ciągu dnia - i świat wydaje nam się ładniejszy. Brzmi niczym hasło reklamowe proszku do prania ;)

Trzeba codziennie posłuchać choćby jednej ładnej piosenki, przeczytać choćby jeden dobry wiersz, porozmawiać z choćby jedną miłą osobą. I nie śpieszmy się tak.

I już. Żegnaj, depresjo. Żegnaj, kiepski humorze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz