czwartek, 29 stycznia 2009

Postrzyżyny, Obsługiwałem angielskiego króla



Kino nie odgrywa w moim życiu takiej roli, jak literatura.
A jednak są takie filmy, które urzekają, fascynują, budzą pozytywne emocje.
Do takich filmów na pewno należą POSTRZYŻYNY.
Obejrzeliśmy go kiedyś przypadkiem na TVP Kultura. To ekranizacja powieści Hrabala.
Od tamtego wieczoru Hrabal na dobe zagościł na moich półkach. Tak to się czasem dzieje, włączasz telewizor, zaczynasz oglądać film i twój świat staje sie ciekawszy :)

Postrzyżyny są niesamowite. To niezwykle ciepła, przeurocza wręcz opowieść dziejaca sie w browarze w Nymburku.
Żona właściciela browaru ma niebywale długie włooosy. I wokół tych włosów toczy sie akcja powieści. Marychna, ich właścicielka, jest rezolutna, wesoła, energiczna czasem aż za bardzo według jej męża Francina. Film jest pełen wesołych sytuacji, można się nieźle ubawić.

Tym, którzy lubią klimat książek Hrabala i czeskie filmy - GORRRĄCO POLECAM!
Książka Postrzyżyny takze wspaniała!

Równie ładnym obrazem jest OBSŁUGIWAŁEM ANGIELSKIEGO KRÓLA. Główny bohater jest barwny, budzi wielką sympatię (według mnie po prostu słodki), a sama akcja żywa, wesoła. Czuć Hrabala na każdym kroku. Film reżyseruje Menzel, przyjaciel autora. I widać w filmie tę nić porozumienia między Hrabalem a Menzlem. Film pozostawia bardzo miłe wrażenie, po obejrzeniu miałoby się ochotę zapoznać z: po pierwsze, całą twórczościa Hrabala, po drugie, z kinem europejskim, bo przy nim te wszystkie hollywodzkie superprodukcje wysiadaja po prstu, mówiąc kolokwialnie. Po wyjściu z kina byliśmy z P. pozytywnie ożywieni - NAPRAWDĘ WARTO!!!

PS Wczoraj kupiłam książkę Obsługiwałem angielskiego króla. Już sie nie mogę doczekać, mniam mniam :) Czeka mnie miły weekend z Hrabalem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz