czwartek, 20 maja 2010

O powrotach

Są takie książki, do których się wraca. Które mają w sobie coś uzależniającego. Albo z którymi wiążą się miłe wspomnienia, bo, na przykład, były z nami na wakacjach i teraz kiedy się na nie nie spojrzy, to przed oczami stają morze i dzika plaża, na której opalaliśmy się topless ;) Ja już zawsze z tego powodu sentymentem darzyć będę m.in. "Kronikę Ptaka Nakręcacza" i "Podróże z Herodotem", których kartki do dziś pachną mi słońcem i kremem do opalania. Tak to już jest, że książki towarzyszą nam w różnych momentach życia i w opowiedziane w nich historie zaplątują się również nasze osobiste refleksje z danego okresu. W ostatnich czasie zdarzyło mi się po raz drugi przeczytać "Rio Anakondę" i "Balzakiana".
Każda z nich kojarzy mi się z konkretnymi wydarzeniami w moim życiu. Powieść Cejrowskiego czytałam w okresie ostatniej przeprowadzki, a książkę Dehnela pochłonęłam jakoś w pierwszych tygodniach życia Wojtusia.Tak już mam, że pamiętam, w jakich okolicznościach daną książkę czytałam.

A obecnie po raz kolejny przeglądam "Haruki Murakami i muzyka słów" Jaya Rubina. Autor interpretuje w niej utwory japońskiego pisarza, a także przybliża jego sylwetkę - poznajemy Murakamiego jako wielbiciela jazzu i posiadacza ponad sześciu tysięcy płyt. Jako człowieka, na którego myśl o napisaniu pierwszej powieści spadła niespodziewanie, podczas oglądania meczu baseballowego. Dla wielbicieli prozy Japończyka to nie lada uczta. I jest tam fragment, który idealnie oddaje mój stosunek do twórczości pisarza: "Z pewnością długie utwory prozatorskie Murakamiego potrafią porwać czytelnika na cały czas lektury w wyjątkową podróż, często wpływajacą na stan jego umysłu. Mają w sobie tę paradoksalną powieściowa magię. Każe nam ona przewracać kartkę za kartką, aż do końca, który jest przeklęty, bo zamknięcie książki oznacza wygnanie czytelnika z jej czarodziejskich światów". Lepiej bym tego nie ujęła!

2 komentarze:

  1. Naprawdę miał aż 6000 płyt? To musiał byc GOŚĆ.
    Ja oczywiscie też mam takie ksiązki, do których wracam wielokrotnie. Teraz np. czytam po raz którys tam "Grę szklanych paciorków" Hesse`go i tak mi z tym dooooobrze.
    Sciskam serdecznie wesołą rodzinkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. In Anno,
    najlepsze zyczenia imieninowe! Ja wiem, zes zmatczona do reszty, ale moze bys o tym napisała?

    OdpowiedzUsuń