wtorek, 8 września 2009

13 bajek z królestwa Lailonii


13 bajek z królestwa Lailonii Leszka Kołakowskiego to zbiorek dla - jak mówi podtytuł - dużych i małych. Czytam je więc na głos, łącząc przyjemną lekturę dla siebie z bajkami w sam raz dla maluszka mieszkającego w moim brzuchu (tak naprawdę czytam mu też inne, dużo mniej odpowiednie dla dzieci książki, bo - powiedzmy sobie szczerze - jest mu wszystko jedno, co słyszy, byle by to był głos mamy).
Te bajki towarzyszą mi już od ładnych paru lat, wracam do nich regularnie, ponieważ mają jakiś charakterystyczny urok, niepowtarzalny humor i po prostu są fajne. Aż kipi w nich od ironii i absurdu, a takie zabiegi są dla mnie jak lep na muchy.
Bajki mają charakter uniwersalnych przypowiastek, w których możemy doszukiwać się odniesień do różnych dziedzin ludzkiej działalności: polityki, filozofii, czy po prostu życia i naszych słabości, ułomności.

Tę książeczkę, napisaną przez wielkiego filozofa, polecam nie tylko miłośnikom filozofii, ale tym wszystkim, którzy lubią się śmiać podczas lektury i chcą mądrze spędzić czas na poły na wesoło, na poły poważnie.

2 komentarze:

  1. Dla mnie bajki które były najlepsze jeśli chodzi o telewizje to Bolel i Lolek, Reksio, Zaczarowany Ołówek, Pomysłowy Dobromil itd.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę są śmieszne? to ja kupuję i tę ksiązkę. Matko! czytaj więcej i pisz, bo za kilka miesięcy stracimy Cię na długo.

    OdpowiedzUsuń