czwartek, 14 maja 2009

Cebulka

"Żyła sobie pewna baba, zła była okropnie, aż kiedyś umarła. I nie zostawiła po sobie ani jednego dobrego uczynku. Schwycili ją diabli i wrzucili w jezioro ogniste. A jej Anioł Stróż stoi i duma: jaki by tu sobie przypomnieć jej dobry uczynek, żebym Panu Bogu powiedział. Przypomniał sobie i powiada Panu Bogu: ot, powiada, wyrwała w ogródku cebulkę i dała z miłosierdzia żebraczce. A Pan Bóg mu na to: weźże, powiada, tę samą cebulkę, podaj jej tam w jeziorze, niechże się jej uchwyci i ciągnie, jeśli zaś wyciągniesz ją z jeziora, niechże idzie do raju, a jeśli się szczypior urwie, nie baba zostanie tam, gdzie teraz. Biegnie anioł do baby, wyciągnął do niej cebulkę: naści, powiada, babo, trzymaj i ciągnij. Zaczął ci ją ostrożniutko wyciągać i już-już całą by wyciągnął, ale reszta grzeszników, jak zobaczyła, że ją wyciągają, zaraz się jej zaczęła czepiać, żeby też się razem z nią wydostać. A baba była okropnie zła, zaczęła nogami wierzgać: To mnie wyciągają, a nie was, to moja cebulka, a nie wasza. Kiedy to powiedziala, szczypior się urwał. I upadła baba w jezioro, i płonie tam po dziś dzień. A anioł zapłakał i odszedł". (F. Dostojewski, Bracia Karamazow, opowieść Gruszeńki).

Spodobała mi się ta historyjka, więc się nią z Wami dzielę.
Bo chyba każdy z nas ma choćby drobny powód ku temu, aby bić się w piersi. Że oto jakim społeczeństwem jesteśmy - do sąsiada się nie uśmiechniemy, wolimy wręcz go nie zauważać. Nie mamy do siebie wzajemnie zaufania, za to dużo wokół obojętności i znieczulicy. Żyjemy sobie sami, egoistycznie patrząc tylko na czubek własnego nosa. Interesuje nas tylko to, że MY mamy na chleb, na masełko, a inni niech się o siebie martwią. Nie mamy nawyku życzliwości, chęci niesienia pomocy. Oczywiście, nie wszyscy. Ale chyba jednak zdecydowana większość.

Ja sama mam sobie w tej kwestii wiele do zarzucenia, do czego przyznaję się szczerze.

Jakoś mało myślimy o tym, że przecież kiedyś zostaniemy rozliczeni z tego, jakimi ludźmi byliśmy. A to "kiedyś" może nastąpić za 30 lat, ale może też i jutro. Nie znamy dnia ani godziny.
Jakoś pesymizmem powiało, ale to wszystko wina Dostojewskiego.
Może czas przerzucić się na lżejszą literaturę? Jakieś romanse czy co?

2 komentarze:

  1. Własnie tak sobie myslę, dlaczego dobra literatura, czy film muszą by prawie zawsze dołujące? Mimo to nie przerzucaj się na romanse- prooooszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. While I surf blog , i found a all new trick in http://pic-memory.blogspot.com/

    Vistor can comment and EMBED VIDEO YOUTUBE , IMAGE. Showed Immediately!
    EX : View Source.
    http://pic-memory.blogspot.com/2009/02/photos-women-latin-asian-pictu...(add photos and videos to Blogspot comments).
    Written it very smart!
    I wonder how they do it ? Anyone know about this , please tell me :D
    (sr for my bad english ^_^)

    OdpowiedzUsuń