"Żyła sobie pewna baba, zła była okropnie, aż kiedyś umarła. I nie zostawiła po sobie ani jednego dobrego uczynku. Schwycili ją diabli i wrzucili w jezioro ogniste. A jej Anioł Stróż stoi i duma: jaki by tu sobie przypomnieć jej dobry uczynek, żebym Panu Bogu powiedział. Przypomniał sobie i powiada Panu Bogu: ot, powiada, wyrwała w ogródku cebulkę i dała z miłosierdzia żebraczce. A Pan Bóg mu na to: weźże, powiada, tę samą cebulkę, podaj jej tam w jeziorze, niechże się jej uchwyci i ciągnie, jeśli zaś wyciągniesz ją z jeziora, niechże idzie do raju, a jeśli się szczypior urwie, nie baba zostanie tam, gdzie teraz. Biegnie anioł do baby, wyciągnął do niej cebulkę: naści, powiada, babo, trzymaj i ciągnij. Zaczął ci ją ostrożniutko wyciągać i już-już całą by wyciągnął, ale reszta grzeszników, jak zobaczyła, że ją wyciągają, zaraz się jej zaczęła czepiać, żeby też się razem z nią wydostać. A baba była okropnie zła, zaczęła nogami wierzgać: To mnie wyciągają, a nie was, to moja cebulka, a nie wasza. Kiedy to powiedziala, szczypior się urwał. I upadła baba w jezioro, i płonie tam po dziś dzień. A anioł zapłakał i odszedł". (F. Dostojewski, Bracia Karamazow, opowieść Gruszeńki).
Spodobała mi się ta historyjka, więc się nią z Wami dzielę.
Bo chyba każdy z nas ma choćby drobny powód ku temu, aby bić się w piersi. Że oto jakim społeczeństwem jesteśmy - do sąsiada się nie uśmiechniemy, wolimy wręcz go nie zauważać. Nie mamy do siebie wzajemnie zaufania, za to dużo wokół obojętności i znieczulicy. Żyjemy sobie sami, egoistycznie patrząc tylko na czubek własnego nosa. Interesuje nas tylko to, że MY mamy na chleb, na masełko, a inni niech się o siebie martwią. Nie mamy nawyku życzliwości, chęci niesienia pomocy. Oczywiście, nie wszyscy. Ale chyba jednak zdecydowana większość.
Ja sama mam sobie w tej kwestii wiele do zarzucenia, do czego przyznaję się szczerze.
Jakoś mało myślimy o tym, że przecież kiedyś zostaniemy rozliczeni z tego, jakimi ludźmi byliśmy. A to "kiedyś" może nastąpić za 30 lat, ale może też i jutro. Nie znamy dnia ani godziny.
Jakoś pesymizmem powiało, ale to wszystko wina Dostojewskiego.
Może czas przerzucić się na lżejszą literaturę? Jakieś romanse czy co?
Własnie tak sobie myslę, dlaczego dobra literatura, czy film muszą by prawie zawsze dołujące? Mimo to nie przerzucaj się na romanse- prooooszę.
OdpowiedzUsuńWhile I surf blog , i found a all new trick in http://pic-memory.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńVistor can comment and EMBED VIDEO YOUTUBE , IMAGE. Showed Immediately!
EX : View Source.
http://pic-memory.blogspot.com/2009/02/photos-women-latin-asian-pictu...(add photos and videos to Blogspot comments).
Written it very smart!
I wonder how they do it ? Anyone know about this , please tell me :D
(sr for my bad english ^_^)